5/05/2014

rotomoulding project!

Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam coś z trochę innej beczki, choć związanego z tematem mebli.
Rotomoulding project to projekt semestralny studentów pierwszego roku studiów magisterskich na kierunku Projektowanie Mebla poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego. Prowadzimy go w ramach przedmiotu Projektowanie Odpowiedzialne, a inspiracją do jego rozpoczęcia był wykład Sandera Muldera na tegorocznej edycji arenaDESIGN.
Rotomoulding to inaczej formowanie rotacyjne.  Technika ta jest prosta i pozwala uzyskać bardzo szczegółowe odlewy z matrycy- puste w środku i ze ściankami równej grubości. Choć zakłada ona wykorzystanie tworzyw sztucznych o określonych właściwościach, my za cel postawiliśmy sobie wymyślenie ciekawego materiału z odpadów pozostawianych każdego dnia w naszym najbliższym otoczeniu.
Prace rozpoczęły się od burzy mózgów, w której stworzyliśmy obszerną listę śmieci produkowanych w każdym domu, czy znajdujących się na ulicach miasta. Kolejnym krokiem było zgromadzenie na ich temat informacji odnośnie tego, czy zostały wcześniej wykorzystane do jakichkolwiek projektów i czy w ogóle dany surowiec nadaje się do przetworzenia. Wiedza ta pozwoliła nam dokonać selekcji i wybrać materiały, które posłużą w dalszym etapie projektu.  Zebraliśmy między innymi skorupki jaj, ludzkie włosy, fusy z kawy i herbaty, kwiaty sumaka,  kurz oraz parafinę, wosk i czekoladę jako zastygające spoiwa.
Sama maszyna do odlewów zbudowana została w oparciu o filmy dostępne w Internecie i własne rysunki.  Składa się ona z dwóch ram - mniejszej i większej - połączonych ze sobą tak, by zamocowana w środku matryca mogła obracać się jednocześnie w obu osiach. Również tutaj za priorytet postawiliśmy sobie korzystanie z odpadów, więc naszymi materiałami były listwy ze znalezionej palety euro, kilka listewek, do których kiedyś przyczepione były plansze z projektami, koła zębate i łańcuch z warsztatu rowerowego.
Zdecydowaliśmy, że atrakcyjną formą dla pokazania naszych eksperymentów będzie odlew zgniecionej butelki po Coca Coli. Kształt ten pokazywać ma możliwości formowania rotacyjnego  i łatwość z jaką można go uzyskać. Najważniejszy dla nas był jednak materiał, który uda nam się stworzyć (lub nie!).
Nadszedł czas na  przygotowywanie mieszanek ze zgromadzonych odpadów, które wlewaliśmy w gipsowe i silikonowe matryce umieszczone w maszynie. Wśród kombinacji znalazły się między innymi: parafina ze skorupkami jaj, wosk z kwiatami sumaka, czy fusy z kawy połączone z czekoladą.
Każda z prób zaskakiwała nas czymś zupełnie innym: fakturą, dokładnym odwzorowaniem kształtu negatywu, ciężarem, czy trwałością lub wyjątkową nietrwałością wymyślonej kompozycji.

Poniżej kilka zdjęć "in progress", a efekty pracy zaprezentowane zostaną na wystawie końcoworocznej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, o której poinformujemy już wkrótce!


Burza mózgów :)
Startujemy z budową maszyny...

...do której musimy dobrać pasujące okucia...
...które i tak wymagają modyfikacji :)
Maszyna w częściach.
Działa!
W tym samym czasie powstawały matryce z gipsu...
...i silikonu :)
Jedna z 'odpadowych' mieszanek...
...którą wlaliśmy do matrycy...
...i zamocowaliśmy w maszynie :)
Efekty wkrótce!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz