Dziś
chcielibyśmy przedstawić Wam coś z trochę innej beczki, choć związanego z
tematem mebli.
Rotomoulding project to projekt semestralny studentów pierwszego roku studiów
magisterskich na kierunku Projektowanie Mebla poznańskiego Uniwersytetu
Artystycznego. Prowadzimy go w ramach przedmiotu Projektowanie Odpowiedzialne,
a inspiracją do jego rozpoczęcia był wykład Sandera Muldera na tegorocznej
edycji arenaDESIGN.
Rotomoulding to inaczej formowanie
rotacyjne. Technika ta jest
prosta i pozwala uzyskać bardzo szczegółowe odlewy z matrycy- puste w
środku i ze ściankami równej grubości. Choć zakłada ona wykorzystanie tworzyw
sztucznych o określonych właściwościach, my za cel postawiliśmy sobie wymyślenie ciekawego materiału z odpadów pozostawianych każdego dnia w naszym
najbliższym otoczeniu.
Prace
rozpoczęły się od burzy mózgów, w której stworzyliśmy obszerną listę śmieci produkowanych
w każdym domu, czy znajdujących się na ulicach miasta. Kolejnym krokiem było
zgromadzenie na ich temat informacji odnośnie tego, czy zostały wcześniej wykorzystane do jakichkolwiek projektów i czy w ogóle dany surowiec nadaje się do przetworzenia.
Wiedza ta pozwoliła nam dokonać selekcji i wybrać materiały, które
posłużą w dalszym etapie projektu. Zebraliśmy między innymi skorupki jaj, ludzkie włosy, fusy
z kawy i herbaty, kwiaty sumaka, kurz
oraz parafinę, wosk i czekoladę jako zastygające spoiwa.
Sama maszyna do odlewów zbudowana została w oparciu o filmy dostępne w
Internecie i własne rysunki. Składa się
ona z dwóch ram - mniejszej i większej - połączonych ze sobą tak, by zamocowana
w środku matryca mogła obracać się jednocześnie w obu osiach. Również tutaj za
priorytet postawiliśmy sobie korzystanie z odpadów, więc naszymi materiałami
były listwy ze znalezionej palety euro, kilka listewek, do których kiedyś
przyczepione były plansze z projektami, koła zębate i łańcuch z warsztatu
rowerowego.
Zdecydowaliśmy, że atrakcyjną formą dla pokazania naszych eksperymentów będzie odlew zgniecionej
butelki po Coca Coli. Kształt ten pokazywać ma możliwości formowania
rotacyjnego i łatwość z jaką można go
uzyskać. Najważniejszy dla nas był jednak materiał, który uda nam się stworzyć
(lub nie!).
Nadszedł czas na przygotowywanie mieszanek ze
zgromadzonych odpadów, które wlewaliśmy w gipsowe i silikonowe matryce
umieszczone w maszynie. Wśród kombinacji znalazły się między innymi: parafina
ze skorupkami jaj, wosk z kwiatami sumaka, czy fusy z kawy połączone z
czekoladą.
Każda z prób zaskakiwała nas czymś zupełnie innym: fakturą, dokładnym
odwzorowaniem kształtu negatywu, ciężarem, czy trwałością lub wyjątkową
nietrwałością wymyślonej kompozycji.
Poniżej kilka zdjęć "in progress", a efekty pracy zaprezentowane zostaną na wystawie końcoworocznej Uniwersytetu
Artystycznego w Poznaniu, o której poinformujemy już wkrótce!
|
Burza mózgów :) |
|
Startujemy z budową maszyny... |
|
|
|
...do której musimy dobrać pasujące okucia... |
|
...które i tak wymagają modyfikacji :) |
|
Maszyna w częściach. |
|
Działa! |
|
W tym samym czasie powstawały matryce z gipsu... |
|
...i silikonu :) |
|
Jedna z 'odpadowych' mieszanek... |
|
...którą wlaliśmy do matrycy... |
|
...i zamocowaliśmy w maszynie :) |
|
Efekty wkrótce! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz